Wstęp


WSTĘP

Czy rozumiecie Państwo takie słowa:

(1) brądziągowaliśmy, (2) grędzitiurka, (3) dydurkowego ? :)

Jeśli sądzicie, że nie macie pojęcia co te słowa oznaczają, to posługując się nimi odpowiedzcie proszę na pytanie:

A: Ty, B., na co tak patrzysz?

B: Na .................. .

Niech zgadnę: wybraliście slowo numer (2) i odpowiedź wyszła: <Na grędzitiurka.>? A może wręcz <Na dydurkowego grędzitiurka>?:)

Skąd to wiem? Ponieważ, tak samo jak Państwo, posługuję się językiem polskim od dziecka i instynktowie rozumiem, że to właśnie słowo (2) grędzitiurka jest po pierwsze rzeczownikiem, a po drugie  może odpowiedzieć na pytanie <Na co patrzysz?>. Do tego  (3) dydurkowego może zostać użyte jako określenie rzeczownika. Rozumiem też oczywiście, że słowo (1) brądziągowaliśmy 

to po pierwsze musi być określenie jakiejś czynności, po drugie cztnność ta została już wykonana w przeszłości, a po trzecie wiem, że wykonywały ją co najmniej dwie osoby. I chociaż zupełnie nie rozumiem ZNACZENIA tych słów, bo ich  przecież w naszym języku w ogóle nie ma, rozumiem do jakiej kategorii słów należą. Prawda, że to niesamowite?

Na tym właśnie polega wyjątkowość sposobu, w jaki komunikują się między sobą ludzie. TO JEST CAŁE PIĘKNO I GENIUSZ GRAMATYKI LUDZKIEGO JĘZYKA. W odróżnieniu od zwierząt, my rozumiemy nie tylko ZNACZENIE, ale i FUNKCJĘ cegiełek, z których układamy nasze wypowiedzi. 

Każde,  LUDZKIE SŁOWO, nie mówiąc już o całym, choćby najprostrzym LUDZKIM ZDANIU jest dowodem geniuszu LUDZKIEGO MYŚLENIA. Tylko bowiem my, ludzie, potrafimy używać w języku, który służy nam do komunikacji, elementów nie posiadających znaczenia, a jedynie funkcję.  Dlatego właśnie za sprawą cząstki -śmy, która przcież sama w sobie nie ma żadnego ZNACZENIA, czujemy, że słowo, którego NIE ROZUMIEMY i w ogóle widzimy po raz pierwszy w życiu, musi być czasownikiem w czasie przeszłym, a do tego w pierwszej osobie liczby mnigiej. 

Nie bójmy się zatem przyglądać językom stworzonym przez człowieka. Nie bójmy się odkrywać jak to się dzieje, że za pomocą skończonej ilości słów jakie istnieją w każdym języku, potrafimy wyrazić nieskończoną ilość naszych myśli i uczuć. To jest oczywiście zasługa GRAMATYKI ludzkich języków. Dlatego zapraszam Państwa serdecznie do bliższego przyglądnięcia się temu cudownemu zjawisku.

MB

p.s. Podobno wczoraj  dydurkowe grędzitiurki troszkę za głośno brądziągowały po dzwonku na lekcję i dostały od Pani uwagi do dzienniczków...:) Ale to tylko <podobno>...:)